

Winniczki, dobre jedzenie i relaks w pałacowych wnętrzach – tak wyglądał Dzień Ślimaka w Talarii Resort & Spa w Trojanowie. To nietypowe wydarzenie wpisało się już na stałe w kalendarz tego miejsca.

Talaria Resort & Spa mieści się w odrestaurowanym XIX-wiecznym pałacu w Trojanowie, ok. 50 minut jazdy z Lublina. Miejsce prowadzi Bogdan Talarek, który osobiście oprowadził nas po posiadłości. – Pałac przeszedł gruntowną rewitalizację. Jest nowoczesny, ale udało się zachować jego oryginalny urok – mówi właściciel.
W ofercie znajduje się ponad 50 pokoi, 13 gabinetów SPA oraz strefa wellness z basenami, jacuzzi, saunami, hammamem, ziołowym domkiem i wypoczywalnią. Całość otacza park, idealny na spacery czy sesje medytacyjne. Co wyróżnia Talarię? Przede wszystkim formuła skierowana wyłącznie do kobiet.
– Po wielu rozmowach doszliśmy do wniosku, że stworzymy hotel inspirowany obiektami z Austrii i Niemiec, których oferta adresowana jest wyłącznie do kobiet – wyjaśnia Talarek.
Przestrzeń tylko dla kobiet
W weekendy w Talarii obowiązuje formuła „For Ladies Only” – mężczyźni nie mają wówczas wstępu. W pozostałe dni i wybrane weekendy zasady są bardziej elastyczne.
– Kobiety czasem potrzebują przestrzeni tylko dla siebie. Chcą chodzić bez makijażu, w szlafroku, poczuć się swobodnie. My im to umożliwiamy. W takiej atmosferze szybko nawiązują relacje. W piątek przyjeżdżają jako nieznajome, a w sobotę rozmawiają przy kominku, polecają sobie zabiegi, spacerują, a nawet wspólnie wędkują w pałacowych stawach – mówi Natasza Sallman, dyrektorka obiektu.
Do Talarii można przyjechać z mamą, przyjaciółką lub samodzielnie – aby odetchnąć od miejskiego zgiełku i naładować baterie. Na gości czeka rozbudowana strefa SPA oraz 25-hektarowy park, w którym jednym z bohaterów są... winniczki.

Ślimaki w parku i na talerzu
Dzień Ślimaka to jedna z tematycznych imprez organizowanych w Talarii. Inspiracją były same winniczki – licznie występujące w parku i na łąkach otaczających pałac.
– Rozważaliśmy kiedyś założenie hodowli, ale zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Ślimaki trafiają do menu tylko raz w roku – właśnie podczas Dnia Ślimaka. Nie chcemy eksploatować ich populacji. Poza tym winniczek objęty jest ochroną od 20 kwietnia do 30 maja – podkreśla Talarek.
Przepis na duszone winniczki według Talarii
Składniki:
-
200 g oczyszczonego mięsa winniczków
-
150 g masła
-
50 ml białego, wytrawnego wina
-
3 ząbki czosnku
-
2 małe szalotki
-
sól, pieprz, liść laurowy
-
opcjonalnie: natka pietruszki, szpinak
Marynowanie:
Mięso winniczków umieść w zimnej wodzie z dodatkiem soli, pieprzu i liścia laurowego. Odstaw na kilkanaście minut, by przeszło przyprawami.
Przygotowanie:
-
W głębokiej patelni rozpuść połowę masła.
-
Drobno posiekaj szalotki i czosnek, podsmaż na małym ogniu do zeszklenia.
-
Dodaj odcedzone winniczki i smaż przez chwilę.
-
Wlej wino i gotuj na małym ogniu kilka minut, aż alkohol odparuje.
-
Dodaj resztę masła, dopraw solą i pieprzem, opcjonalnie dorzuć natkę pietruszki lub szpinak.
-
Duś przez kilka minut, aż mięso przesiąknie aromatem.
Opcjonalne zapiekanie:
Przełóż danie do naczynia żaroodpornego i zapiecz w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez 5–10 minut.
